top of page

Jak osoby zajmujące się językiem (i nie tylko) mogą pomóc Ukrainkom_ńcom

Bez względu na to, czym się zajmujemy, kryzys humanitarny może mieć wpływ na nasze życie prywatne i zawodowe. Właśnie dlatego musimy umieć zadbać o siebie – przecież żeby być w stanie komukolwiek pomóc, same_i musimy czuć się dobrze. Z pustego i Salomon nie naleje.


We wtorek wraz z Anią Marchwiak i Aleksandrą Chlon, koleżankami z grupy ITI Polish Network, zorganizowałyśmy webinarium na temat traumy zapożyczonej. Prowadziła je Justine Mason, ekspertka w dziedzinie tłumaczeń ustnych i zdrowia psychicznego. W szkoleniu uczestniczyć mogły także osoby, które tłumaczą na język ukraiński i z niego – w ten sposób chciałyśmy pomóc tłumaczkom_om ustnym i pisemnym narażonymi na traumatyczne wydarzenia związane z agresją Rosji na Ukrainę


Podczas szkolenia Justine przedstawiła techniki takie jak konstruktywne sprawozdania po zakończonym zleceniu, korzystanie z wsparcia od innych osób z branży, a także – w miarę możliwości – nie przyjmowanie jedynie traumatycznych zleceń.


Oto kilka sposobów na to, jak w obliczu tego kryzysu pomóc sobie i innym.



 

Bądźmy na bieżąco, ale dbajmy o swój dobrostan


Kiedy zaczęła się wojna w Ukrainie, w ogóle nie byłam w stanie się skupić. Nieustannie odświeżałam wiadomości publikowane przez The Guardian i Gazetę Wyborczą. Pracowanie było trudne, a nawet wręcz niemożliwe.


Czytanie wiadomości, słuchanie radia i bycie na bieżąco z aktualnościami są bardzo pomocne, ale do czasu. Kiedy nieustanny napływ informacji zaczyna nas przytłaczać, warto odłączyć się na chwilę albo pozwolić sobie sprawdzać newsy tylko raz lub dwa razy dziennie. Wyłączenie wiadomości nie znaczy wcale, że nie interesujemy się daną sytuacją – to sposób o zadbanie o swój dobrostan psychiczny. W niedawnym odcinku podcastu Smart Habits for Translators współprowadząca Veronika Demichelis wspomniała o tym, że chwilowo usunęła niektóre aplikacje z telefonu. Przestała w ten sposób sprawdzać co chwilę newsy i posty na mediach społecznościowych na temat wojny.


Czarna kobieta opiera głowę o dłonie

Zdaję sobie sprawę z tego, że wszystko, o czym mówię, to przejaw uprzywilejowania: przecież ludzie znajdujący się w centrum kryzysu nie mogą po prostu odłączyć się od sytuacji i rozsiąść się na kanapie z dobrą książką. Pamiętajmy jednak, że musimy zadbać o swoje zdrowie psychiczne i poziom energii. Inaczej nie uda nam się pomóc nikomu.



 

Ofiarujmy swoje umiejętności i czas


Kiedy ustalimy już, ile wiadomości ze strefy kryzysu jesteśmy w stanie przetrawić, można zacząć myśleć o tym, jak wykorzystać swoje umiejętności, by pomóc innym. Lingwistki_ści mogą zrobić bardzo wiele: organizacje takie jak Tłumacze Bez Granic czy Respond Crisis Translation z chęcią przyjmą wszelką pomoc. Warto szukać także informacji na stronie Institute of Translation and Interpreting. Członkini instytutu Katarzyna E Slobodzian-Taylor koordynuje tłumaczenia medyczne w kombinacjach ukraiński-polski oraz ukraiński-angielski. Działacie w Polsce? Zajrzyjcie na fejsbukową grupę Tłumacze dla Ukrainy.


Okładka polskiej wersji książeczki "Kiedy nadeszła wojna"
Publikacja "Kiedy nadeszła wojna" dostępna jest po angielsku, polsku i rumuńsku.

Zlecenia wolontariackie można również znaleźć przez koleżanki_gów po fachu. Kate Sotejeff-Wilson, jedna z członkiń komitetu ITI Polish Network, napisała na naszej grupie na temat projektu pro bono: Books Beyond Words, wydawnictwo książeczek bez słów, poszukiwało tłumaczek_y różnych języków do przetłumaczenia instrukcji czytania publikacji „Kiedy nadeszła wojna”. Bardzo się cieszę, że mogłam wziąć udział w projekcie, który może pomóc dzieciom i dorosłym rozmawiać o swojej traumie z goszczącymi je Polkami_akami. Książeczkę można znaleźć tutaj.


Pięć pedałów do gitary z ukraińskim wzorem

Osoby, które nie zajmują się językiem, mogą wykorzystać inne umiejętności. Mój partner specjalizuje się w tworzeniu pedałów do gitar. W ramach wolontariatu stworzył limitowaną serię pedałów, z których cały dochód trafił do organizacji DEC Ukraine Humanitarian Appeal. Projekt, którego tłumaczenie przygotowała Svitlana Genina, pomógł Angusowi zebrać ponad 800 funtów!



 

Ofiarujmy środki pieniężne lub przedmioty


Darowizna pieniężna to dla organizacji pomocowej gwarancja zakupu dóbr, które są faktycznie potrzebne. Jeśli nie stać nas na dużą wpłatę, można przelać nawet kilka złotych. Nie jesteśmy w stanie złożyć nawet drobnej darowizny? Nie szkodzi, można pomagać na wiele sposobów. Albo po prostu poczekać, aż wpłyną do nas środki z kilku faktur, i dopiero wtedy przelać pieniądze na wybraną przez nas organizację. Inne wyjście to zorganizowanie wspólnie z przyjaciółkami_mi i rodziną grupowej zbiórki. Na stronie Global Citizen opublikowano kilka przydatnych linków do organizacji, które warto rozważyć.


Azjatka wkłada do kartonu ubrania

Jeśli przekazujemy przedmioty, sprawdźmy, czy są one faktycznie potrzebne. Często organizacje pomocowe dostają mnóstwo rzeczy, które są albo kompletnie nieprzemyślane (np. buty na obcasie dla osób uciekających ze strefy konfliktu czy kurtki zimowe w środku lata), albo już niepotrzebne (np. organizacja dostała już bardzo dużo szamponów, ale brakuje jej dezodorantów). Warto sprawdzić media społecznościowe lub stronę organizacji, dla której chcemy złożyć darowiznę – często znajdziemy tam wykaz potrzebnych przedmiotów. Bardzo ważne: stan przekazanych przedmiotów musi odpowiadać takiemu, jaki same_i chciałybyśmy_elibyśmy otrzymać!


Chcecie złożyć darowiznę prosto do tłumaczek_y z Ukrainy? Zapraszam tutaj.


Coś mi umknęło? Dajcie mi znać w komentarzu.

Comments


bottom of page